Dzień 1
WYLOT Z WARSZAWY
Szczegółowa informacja o zbiórce i godzinie odlotu z Warszawy jest podana w Prestige Book, który otrzymuje każdy uczestnik wycieczki. Wylot z przesiadką do Abidżanu. Transfer do hotelu. Nocleg.
Dzień 2
ABIDŻAN — ABENGOUROU: KRÓLESTWO ANYI
Po odpoczynku przespacerujemy się po dzielnicy Plateau, która jest biznesowym sercem wielkiej metropolii. Budynki świadczą o minionej świetności Abidżanu. Do lat osiemdziesiątych XX wieku można było nawet mówić o zamożności miasta.
Po objeździe miasta ruszamy na północ. W tym dniu spotkamy lud Anyi, który przed laty wywędrował z terenów Ghany. To wspólnota, która ma bardzo silne więzy. Zachowała się ciekawa struktura plemienna z królem, wodzami i szamanami. Anyi kultywują wiarę przodków i zachowali wiele tradycyjnych wierzeń. Istotną rolę odgrywają kobiety, dziedziczy się tutaj po matce. Jedziemy poznać wspólnotę kobiet Komian, która jest swego rodzaju szkołą i ciałem doradczym dla króla, z który musi bardzo liczyć się z decyzjami kobiecej wspólnoty. Będziemy mieć okazję zobaczenia rytualnego tańca – transu wykonywanego przez kobiety przy akompaniamencie bębnów. Uważa się, że wpadające w trans tancerki komunikują się z duchami. Według Komian duch ujawnia się w transie i wskazuje drogę, jaką należy obrać w życiu.
Kolacja i nocleg w miasteczku Abengourou zakończy ten dzień. [dystans drogowy dnia 210 km]
Dzień 3
ABENGOUROU — BOUAKE
W Abengourou widzimy pałac królewski i spotykamy dygnitarzy. Poznajemy historię regionu i rolę królów. Czasem nadarza się okazja do poznania osobiście samego monarchy, choć ze względu na zaawansowany wiek pokazuje się już rzadko. W pałacu podejmuje się istotne decyzje dla całego regionu i pełni on funkcję równoległą do administracji rządowej. Miejsce ma status eksterytorialny, bez zezwolenia króla nie może wejść tu policja, ani nikt inny.
Ruszamy w kierunku Bouake. Spotykamy kolejny lud Baule, który zachował głęboką hierarchię społeczną. Słynie z wyrobów rękodzieła przedstawiających świat duchowy. Im dalej na północ, tym bardziej ustępuje las i pojawią się sawanny. Niestety ze względu na słabą ochronę przyrody, dzikich zwierząt jest już tu niewiele. Dojazd do Bouake, drugiego pod względem ludności kraju. Pomimo liczby mieszkańców Bouake przypomina niewielkie miasteczko i nie ma nic z wielkomiejskiego charakteru. W pobliżu Bouake znajdował się niechlubny targ niewolników Kotia Koffikro.
Kolacja. Nocleg w hotelu. [dystans drogowy dnia 290 km]
Dzień 4
BOUAKE
Przejazd po Bouake, rano zaglądniemy do katolickiej katedry. Na zwiedzanym obszarze islam miesza się z chrześcijaństwem, jednak koegzystencja między religiami jest tu niemal wzorowa. Jedziemy do jednej z wiosek, której mieszkańcy zajmują się rękodziełem. W doskonały sposób nauczyli wypalać gliniane naczynia i ozdoby, które są słynne na cały kraj. W technice wypalania nic tu się nie zmieniło od wieków.
W kolejnej wiosce czeka na nas atrakcja w postaci pokazu słynnego tańca. Jest to taniec masek Goli, który wykonuje się podczas większych uroczystości. Twarze tancerzy są niewidoczne pod specjalnymi maskami, które używane są tylko do tego rytuału. Ich ruchy są bardzo precyzyjne i niesamowite. W wiosce można spróbować alkoholu palmowego produkowanego we wsi. Śmiałkowie, którzy dokonali degustacji w rozsądnych ilościach, nie skarżyli się zwykle na sensacje żołądkowe.
Powrót do hotelu na kolację i nocleg.
Dzień 5
BOUAKE – JAMUSUKRO
Kierujemy się do stolicy kraju – Jamusukro. Po drodze zatrzymujemy się w miejscu, gdzie na wielkich krosnach tka się piękne tkaniny. Jednak smutny jest to widok, wśród pracujących w tej manufakturze pod gołym niebem dostrzegamy dzieci. Po niezbyt długiej jeździe dojeżdżamy do stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej. Decyzję, aby z wioski Jamusukro zrobić stolicę, podjął Félix Houphouët-Boigny, wieloletni prezydent kraju, który stąd pochodził. Przejedziemy przez Jamusukro pod pałac prezydencki. W jeziorze przy tym pałacu żyją wielkie krokodyle, symbol siły i władzy. Krokodyle są nieomal święte, każdemu nadaje się imię. Jeśli będziemy mieć szczęście, to możemy trafić na karmienie bestii żywymi kurczakami. Nocleg w hotelu w Jamusukro. [dystans drogowy dnia 110 km]
Dzień 6
JAMUSUKRO I TANIEC ZAOULI
Zwiedzanie największego w Afryce kościoła, który miał być kopią watykańskiej Bazyliki św. Piotra. Bazylika Matki Bożej Królowej Pokoju może pomieścić prawie 20 tysięcy osób, ale podczas mszy zjawia się zaledwie kilkuset wiernych. Oglądamy wspaniałe wnętrza udekorowane sprowadzanymi z Europy marmurami. Trudno być obojętnym wobec tysięcy metrów kwadratowych witraży, na których łatwo dojrzeć afrykańskie motywy. Imponujący jest równię wielki, rozległy teren należący do bazyliki. Następnie czeka nas podróż dość daleko za Jamusukro, a po drodze mamy lunch w formie pikniku. Droga biegnie granicami Parku Narodowego Marahoué, który jednak podczas niestabilnej sytuacji został mocno zdewastowany. Celem podróży jest ujrzenie tańca Zaouli kultywowanego przez plemię Guro. Każda wioska tego plemienia ma swojego głównego tancerza oraz uczących się adeptów. Taniec Zaouli dzięki swej niezwykłości został wpisany na listę UNESCO. Wieczorem wracamy do hotelu do Jamusukro. [dystans drogowy dnia 210 km]
Dzień 7
ŚWIĘTY LAS I SANKTUARIUM W ISSIA
Opuszczamy luksusowy hotel w stolicy. Kierujemy się na południowy wschód w kierunku iworyjskiego wybrzeża. Postój w jednej z wiosek, w której kultywuje się w specyficzny sposób kult przodków. W pobliskim „świętym lesie” mieszkają małpy, które jak wierzą miejscowi są dawnymi mieszkańcami wioski. Gdy nieżywa małpa zostanie znaleziona, powinna być pochowana w kamiennym grobie, takim samym, jak ludzie.
Dojeżdżamy do Issia, gdzie znajduje się Sanktuarium Maryjne Matki Boskiej Wybawienia. To bardzo żywe i ważne miejsce kultu maryjnego i można tu poczynić ciekawe obserwacje, zwiedzając to miejsce. Licznie przybywający pielgrzymi modlą się i śpiewają, a ich muzykalność może zadziwić. Kolacja i nocleg w Issia. [dystans drogowy dnia 210 km]
Dzień 8
PODRÓŻ NAD OCEAN PRZEZ SAN PEDRO
Długa podróż zaprowadzi nas nad ocean w rejon miejscowości Grand Bereby. Podróż przebiega przez tereny uprawy kakaowca. Wybrzeże Kości Słoniowej jest największym producentem kakao na świecie. Spróbujemy przystanąć na jednej z plantacji i zobaczyć proces obróbki ziaren. Dojeżdżamy do portowego miasta San Pedro. Można powiedzieć, że tu spotykamy się z prawdziwą Afryką. W San Pedro nie zabawimy długo, gdyż czeka na nas piękny hotel nad oceanem, w którym powinniśmy być po południu. [dystans drogowy dnia 270 km]
Nocleg w hotelu nad oceanem.
Dzień 9 - 10
ODPOCZYNEK NAD OCEANEM Z MOŻLIWOŚCIAMI WYCIECZEK
Czas na rozkosz pobytu nad ciepłym oceanem w rejonie Grand Bereby. Jesteśmy w wyjątkowo pięknym miejscu, jak zgodnie stwierdziliśmy, jest tu ładniej, niż na Seszelach. Miejsce jest idealne do kąpania, płytka zatoka umożliwia bezpieczne pływanie, a pod stopami czujemy miękki, złoty piasek. Idylli dopełnia ładny hotel i doskonale zaopatrzony bar.
Ze względu na niewątpliwe uroki miejsca nie zmuszamy nikogo do aktywności jednak namawiamy przynajmniej do poznania rybackiej miejscowości Grand Bereby. Jej mieszkańcy łowią ryby z niewielkich łodzi, które po dobiciu do brzegu są natychmiast sprzedawane. Nie da się opowiedzieć słowami o kolorycie tej osady, to trzeba zobaczyć. Gdyby ktoś jednak miał zamiar przeżyć innego typu przygodę, proponujemy całodzienną wycieczkę autem terenowym na południowe obszary Parku Narodowego Tai. Park chroni obszar zwartego, pierwotnego lasu i mieszka tu wiele gatunków dzikich zwierząt, w tym szympansy. Niestety w czasie okresu wojen domowych i ostatnio pandemii ochrona przyrody niemal nie istnieje. Park jest niszczony i nawiedzany przez kłusowników, którzy przechodzą nawet z sąsiedniej Liberii. Decyzję o ewentualnej wyprawie w te rejony podejmujemy na miejscu w zależności od sytuacji.
Noclegi w hotelu nad oceanem.
Dzień 11
LOT DO ABIDŻANU I GRAND-BASSAM
Przejazd do San Pedro i wylot do Abidżanu. Z lotniska jedziemy do byłej stolicy francuskiej kolonii Grand Bassam. Planujemy przystanek na ciekawym targu kóz i owiec. Po dojeździe do Grand-Bassam zwiedzamy wpisaną na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO część kolonialną miasta. XIX wieczne francuskie budynki są wprawdzie mocno zaniedbane, jednak łatwo dostrzec ich urok.
Nocleg nad oceanem w okolicy Grand-Bassam.
Dzień 12
ASSINIE, PARK NARODOWY ILES EHOTILE
Rano udamy się na targ Grand-Bassam. To barwne i autentyczne miejsce, idealne do dyskretnego fotografowania. W pobliżu znajdziemy też stragany z pamiątkami, których w Wybrzeżu Kości Słoniowej nie ma wiele.
Jedziemy nieco dalej w stronę granicy z Ghaną do Assinie. Tam jemy lunch wprost na plaży. W tym miejscu serwowane są tylko ryby i owoce morza, wszystkie najwyższej świeżości.
Przejazd do Parku Narodowego Iles Ehotile. Park obejmuje kilka wysp zróżnicowanych przyrodniczo, z namorzynami i tropikalną roślinnością. Dzięki położeniu na wyspach przetrwały tu duże drzewa i liczne ssaki, w tym cztery gatunki naczelnych. W lagunie żyją manaty, niestety w tym leśno — wyspiarskim parku nie jest łatwo dojrzeć zwierzynę. Wracamy do naszego hotelu nad oceanem.
Dzień 13
GRAND BASSAM
Czas nad oceanem do popołudnia. Wieczorem kolacja i przejazd na lotnisko.
Dzień 14
PRZYLOT DO WARSZAWY
W nocy wylot z przesiadką do Warszawy. Przylot na lotnisko Chopina.